Ratusz Staromiejski w Brnie swe początki ma jeszcze w średniowieczu, to najstarszy budynek w Brnie, o charakterze świeckim. Ma chyba najpiękniejszą wieżę w regionie. Kto zdecyduje się pokonać 173 schody, ten z wieży zobaczy zapierający dech widok na całe stare miasto.
Gdzie się znajduje?
Brno jest miastem królewskim w Czechach, stolicą Moraw. Jest drugim pod względem liczby ludności czeskim miastem (po Pradze). Na początku 2020 roku, liczba mieszkańców wynosiła ponad 380 tys.
Dojazd/dojście
Do Brna można dostać zarówno samochodem, autobusem lub pociągiem. Jest też lotnisko, ale połączenia, to tak raczej nie z Polski. Odległość z Cieszyna do Brna to około 190 km i samochodem można się tam w nieco ponad 2 godziny. Podróż czeską koleją z Ostrawy do Brna też trwa około 2 godzin. Przejście pieszo z dworca do ratusza zajmie nam niecałe 10 minut.
Historia
Początki Ratusza Staromiejskiego, zwanego też Starym Ratuszem (Stará radnice) sięgają XIII wieku, kiedy Brno uzyskało prawa miejskie. W 1243 r. wspomniany jest urząd burmistrza , ale musiał on mieć siedzibę, która może znajdować się z pewnym prawdopodobieństwem w miejscu dzisiejszego Ratusza Staromiejskiego.
Był to parterowy dom z kamienia z wieżą. Wejście do ratusza prowadziło od ulicy Radnická (wówczas Ostružnická) do dolnego holu, który od południa przylegał do wieży i z którego dostępny był parter samej wieży. Górna sala, znajdująca się nad dolną, dostępna była z galerii na dziedzińcu, gdzie znajdowała się zewnętrzna klatka schodowa.
W latach 1510–1511 na wejściu do korytarza powstał kamienny portal, którego autorem jest Antonín Pilgram. Portal zawiera pięć pinakli, z posągiem u podnóża każdego. Pod środkowym, skręconym pinaklem znajduje się figura kobiety, prawdopodobnie pochodząca z XVII wieku. Nieco niżej po jej lewej i prawej stronie są radni miasta; po ich bokach, jeszcze niżej, stoją płatnerze niosący tarcze z insygniami Brna
Dalsze przebudowy ratusza miały miejsce w ostatniej ćwierci XVI wieku, kiedy to w 1577 Pietro Gabri podwyższył wieżę o około cztery metry i zakończył ją tarasem widokowym. W latach 1587–1588 dobudowano kolejny budynek na dziedzińcu, w tym samym czasie na dziedzińcu powstała renesansowa galeria arkadowa, która nowo otworzyła piętro głównego budynku ratuszowego, co nadało ratuszowi swoje obecny wygląd.
Budynek służył jako ratusz do 1935 roku, po czym radni przenieśli się do pobliskiego nowo zrekonstruowanego domu Zemský dům, który z tego powodu został nazwany Nowym Ratuszem. Obecnie na terenie Ratusza Staromiejskiego znajduje się centrum kulturalne i informacyjne, a w przejściu wieży zainstalowano rower Brno i smoka, z którym wiąże się kilka legend brneńskich.
Legendy
Z brneńskim Ratuszem wiąże się kilka legend.
Jedna z legend dotyczy portalu. Do stworzenia nowego portalu brneńscy radni zaprosili mistrza Antonina Pilgrama , miejscowego rodaka, który szkolił się u praskich kamieniarzy. Obiecali mu trzy hrywny srebra, koszty materiałów i płace dla robotników, gdy zbuduje portal. Ale nie zapłacili mu kaucji, Pilgram zaczął pić, ale jednocześnie układał plany zemsty. A kiedy robotnicy zaczęli montować portal z części, które wyrzeźbili według planów mistrza, stwierdzili, że pinakle (zwłaszcza te najwyższe środkowe) były poskręcane.
Inna wersja mówi, że mistrz Pilgram w ogóle nie otrzymał zapłaty za swoją pracę i dlatego celowo wygiął środkowy pinakiel portalu, mówiąc, że jest on wykrzywiony, tak jak i sprawiedliwość w mieście Brno, aby zemścić się na radnych.
Legenda o drewnianym kole mówi o mistrzu kołodzieju z Lednic. Był tak dobry w swoim fachu, że założył się, że zetnie drzewo, zrobi z niego koło i dotoczy je z Lednic do ratusza w Brnie – a to wszystko w ciągu jednego dnia! I faktycznie to zrobił, czym udowodnił co chciał, koło zawisło w ratuszu, ale i tak ludzie gadali, że pomagał mu diabeł. Takie oskarżenia wpłynęły źle na renomę kołodzieja i zamiast sławy popadł w tarapaty. Według legendy miało to miejsce 14 maja 1635 roku, od tej pory co roku w rocznicę tego wydarzenia odbywa się tradycyjne toczenie koła z Lednic do Brna. Dotoczyć koło przez te 54 kilometry w ciągu jednego dnia się da, ale koło wiszące w ratuszu jednak wcale nie jest zdobione z jednego kawałka drzewa.
Również brneński „smok” to w rzeczywistości żaden smok, a wypchany krokodyl. Tutaj jest kilka legend, ale najpopularniejsza z nich jako żywo przypomina naszą o Smoku Wawelskim: brneński „smok” żył w jaskini nad rzeką Svratką i zagrażał ludziom i ich dobytkowi. Aby się pozbyć smoka, podrzucono mu barana wypchanego wapnem (lub siarką). Smok barana pożarł, po czym opił się wody z rzeki, co go ostatecznie zabiło. Zachowane dokumenty wspominają o odrobaczaniu brneńskiego „smoka” już w roku 1578, ale nie potwierdzono, skąd się tam wziął. Krokodyla najprawdopodobniej przywieziono z jednej z wypraw krzyżowych.
Ostatnia legenda pochodzi z czasów wojen husyckich – Brno było wówczas oblegane przez husytów. Silne mury pozwalały na skuteczną obronę, ale kilku radnych chciało otworzyć bramy miasta. O spisku dowiedział się klaun cesarza Zygmunta Boro, który wszystko ujawnił w ratuszu. Wszystkich sześciu zdrajców-radców aresztowano i stracono, a głowę głównego spiskowca Haasa nadziano na pal i wystawiono przed ratuszem.. Później podobiznę tej głowy wyciosano z kamienia i wmurowano w ścianę Starego Ratusza.